Kierowca, który kilka dni temu spowodował wypadek w okolicy Placu Szembeka w Warszawie został aresztowany. Jak przypomniała w rozmowie z IAR podkomisarz Iwona Juskiewicz z zespołu prasowego Komendanta Stołecznego Policji, kierowca poruszał się środkowym pasem. Nagle stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i lewym bokiem uderzył w tył autobusu. Następnie auto wjechało na przystanek, gdzie potrąciło pięciu pieszych. Kierowca samochodu miał w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu. Został oczywiście zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Policjanci po przesłuchaniu świadków i skompletowaniu materiału dowodowego przedstawili 44 latkowi dwa zarzuty. Mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie samochodem będąc w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku będąc w stanie nietrzeźwości. Dzisiaj w sądzie przychylono się do wniosku prokuratury i zdecydowano o zastosowaniu trzymiesięcznego tymczasowego aresztowania wobec sprawcy wypadku
Podkomisarz Iwona Juskiewicz zaznaczyła, że na podstawie kodeksu karnego kierowcy może grozić kara pozbawienia wolności do 12 lat.
Informacyjna Agencja Radiowa