Rzecznik Elżbieta Łopaczewska poinformowała, że sąd nie podzielił argumentów przytoczonych przez skarżącego uznając, że w dalszym ciągu m.in istnieje obawa unikania przez niego sądu. Przypomniała, że 10 lipca tego roku, mimo stanu zdrowia pozwalającego na przyjazd do sądu, nie stawił się przed wymiarem sprawiedliwości, nie wyraził także zgody na uczestnictwo w rozprawie przy pomocy wideokonferencji.
Sąd Apelacyjny zaznaczył także, że dyrektor Zakładu Karnego ma obowiązek powiadomić sąd, jeśli pobyt oskarżonego w areszcie mogłoby zagrażać jego zdrowiu.