W uzasadnieniu sąd stwierdził, że oskarżony w pełni świadomie uczynił z ofiary "niewolnicę seksualną". O surowym wyroku zdecydowały przede wszystkim zeznania ofiary, które sąd odczytał publicznie. Dziewczyna zeznała między innymi, że samookaleczała się z powodu molestowania, a nawet usiłowała popełnić samobójstwo. Oskarżyła też księdza, że pozwolił jej dokonać aborcji u jednego ze szczecińskich ginekologów.
Oskarżony przyznał się do wszystkiego. Zarówno obrona jak i oskarżenie rozważają wniesienie apelacji.