Jerzy Stępień wskazuje, że uzasadnieniem reformy OFE jest naprawa systemu emerytalnego, choć rząd przyznaje, że celem jest poprawa sytuacji finansów publicznych. Według prawnika taka rozbieżność stawia pod znakiem zapytania zasadę zaufania do państwa i stanowionego prawa.
Konstytucjonalista przypomina, że w 1998 roku włączono pieniądze odprowadzane do OFE do wynagrodzenia, co znacznie ogranicza możliwość polityków łatania nimi dziury budżetowej. Jerzy Stępień obawia się, że po wejściu w życie ustawy zmniejszającej wysokość składki przekazywanej do OFE apetyt polityków na pieniądze podatników nie spadnie. Prawnik przywołał wypowiedź minister pracy Jolanty Fedak, która powiedziała, że jej zdaniem należałoby całkowicie zrezygnować z OFE.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego zwrócił też uwagę na szybkie tempo pracy nad ustawą, które nie daje możliwości wypowiedzenia się wszystkim zainteresowanym stronom.
