Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SUMA MAK-Smolensk-raport

0
Podziel się:

SUMA MAK-Smoleńsk-raport

MAK orzekł, że bezpośrednimi przyczynami katastrofy smoleńskiej były: niepodjęcie decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe po informacjach o złych warunkach pogodowych, obniżanie lotu wbrew ostrzeżeniom, brak odpowiedniej reakcji załogi mimo ostrzeżeń systemu TAWS i podejście do lądowania mimo braku zgody wieży kontrolnej. Rosyjska Międzypaństwowa Komisja Lotnicza na przeszło dwugodzinnej konferencji prasowej zaprezentowała założenia raportu w tej sprawie.
W konferencji uczestniczyły trzy osoby, w tym szefowa Komisji Tatiana Anodina oraz wiceszef Aleksiej Morozow. Nie było natomiast polskich przedstawicieli. Szefowa MAK Tatiana Anodina nie odpowiedziała na pytanie Polskiego Radia, dlaczego nie ma na konferencji prasowej przedstawicieli Polski.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy orzekł, że załoga prezydenckiego tupolewa była niewłaściwie przygotowana do lotu. Tatiana Anodina podkreśliła, że współpraca w załodze samolotu była niewystarczająca, a przełożony dowódcy samolotu Tu-154M wywierał presję na pilota. Poinformowała również, że we krwi szefa polskich sił powietrznych generała Andrzeja Błasika wykryto 0,6 promila alkoholu etylowego. Alkoholu nie wykryto natomiast u członków załogi. MAK sugerował, że presja wypływała od prezydenta. To on miał nalegać na pilotów, aby nie wybrali zapasowego lotniska. Na konferencji nie przedstawiono jednak dowodów dźwiękowych na udział Lecha Kaczyńskiego w tej decyzji. Nie wymieniono też literalnie prezydenta, mówiąc jedynie o "głównym pasażerze".
Tatiana Anodina orzekła, że niedostatki w infrastrukturze lotniska w Smoleńsku i nienajlepszy stan techniczny urządzeń rejestrujących na lotnisku nie były przyczyną katastrofy. Według niej, piloci powinni wziąć pod uwagę ostrzeżenia rosyjskie i białoruskie o bardzo złej pogodzie na lotnisku w Smoleńsku. Tatiana Anodina powiedziała, że polska załoga wielokrotnie dostawała informacje, że warunki na lotnisku nie odpowiadają minimum potrzebnemu do lądowania. Powiedziała również, że w takiej sytuacji załoga powinna zrezygnować z lądowania i skierować maszynę na lotnisko zapasowe. Zdaniem Anodiny, gdyby tak się stało, nie doszłoby do katastrofy.
MAK orzekł też, że Tu-154M przed wylotem był sprawny. Silniki oraz inne systemy działały prawidłowo, nie było też wybuchów przed zderzeniem z ziemią, co obala tezę o zamachu. Tatiana Anodina powiedziała też, że lot do Smoleńska miał status rejsu międzynarodowego. Oznacza to, że to jego dowódcy są odpowiedzialni za jego przebieg i biorą odpowiedzialność za wszelkie decyzje podjęte na pokładzie. A ponieważ był to lot cywilny, a nie wojskowy, kontrolerzy lotów nie mogli zamknąć lotniska i zabronić lądowania.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy stwierdził też, że na rosyjskich kontrolerów lotów na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku nie wywierano presji. O naciskach takich mówił wcześniej szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich. O to skąd wzięły się takie słowa wiceszef MAK Aleksiej Morozow powiedział "proszę zapytać pułkownika Klicha". Zdaniem Morozowa, gdyby polski samolot nie zahaczył skrzydłem o brzozę i tak nieco później uderzyłby o ziemię. W ten sposób odniósł się do polskich uwag w tej sprawie. MAK poinformował, że zapis rozmów z wieży kontroli lotów był przekazany akredytowanemu przy rosyjskim MAK pułkownikowi Edmundowi Klichowi.
MAK rozpatrzył też polskie uwagi do raportu i stwierdził, że nie mają one charakteru technicznego. W końcowym raporcie uwzględniono ich około 20-25. Aleksiej Morozow powiedział, że dzisiaj Komisja ogłaszała wyniki śledztwa technicznego, a to powinno być obiektywne i nie podlegać politycznym naciskom. Odpowiedzi i wyjaśnienia, udzielone przez stronę rosyjską, mają zostać opublikowane w raporcie końcowym. Uczestnicy konferencji nie przedstawili ich zebranym na konferencji prasowej. Powiedzieli tylko, że część z nich dotyczyła obszaru, na którym zostały rozrzucone szczątki rozbitej maszyny.
Na konferencji MAK przedstawił też komputerową symulację ostatnich minut lotu, połączoną z nagraniami z czarnych skrzynek. Na słabym jakości nagraniu słychać część rozmów prowadzonych przez załogę oraz głosy kontrolerów lotów.
Przedstawiciele MAK zapewnili, że śledztwo w sprawie katastrofy polskiego tupolewa było prowadzone zgodnie z prawem rosyjskim i przepisami konwencji chicagowskiej. Tatiana Anodina podkreśliła, że do wyjaśnienia katastrofy zostali zaproszeni międzynarodowi eksperci do spraw lotnictwa. Byli to przedstawiciele Rosji, Polski i Stanów Zjednoczonych.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zarekomendował Polsce, aby w ustawie o poprawie bezpieczeństwa lotów zapisać, że osoby postronne nie mogą przebywać w kokpicie. To jedna z kilku rekomendacji MAK.
Tuż po konferencji raport MAK został opublikowany na stronie internetowej Komisji. Dokument liczy 210 stron, składa się z 4 części i 17 rozdziałów. Został opublikowany w rosyjskiej i angielskiej wersji językowej. Raport można też przeczytać na stronie Polskiego Radia www.polskieradio.pl

Informacyjna Agencja Radiowa

raport
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)