Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SUMA Nord Stream

0
Podziel się:

Polski MSZ zapewnia, że nie ma groźby zablokowania przez Nord Stream portu w Świnoujściu. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział IAR, że tor rurociągu nie będzie stanowił przeszkód dla polskich statków. Pierwsza nitka Gazociągu Północnego połączyła rosyjski Wyborg z niemieckim Greisfwaldem. Błękitne paliwo popłynie nową rurą już w lipcu, ale regularne dostawy rozpoczną się dopiero w październiku.

Marcin Bosacki przypomina, że od lat rząd polski protesował przeciwko tej inwestycji, a odpowiedzią Polski na obecną sytuację, będzie uniezależnienie się od rosyjskiego gazu. Rzecznik MSZ - tu przypomina o trwającej budowie gazoportu w Świnoujściu. Rzecznik podkreślił, że Nord Stream "poszedł na pewne ustępstwa i przesunął tor położenia rury tak, by wszystko co do tej pory wpływa do Świnoujścia i Szczecina, mogło dalej tam wpływać". Rzecznik dodał w rozmowie z Polskim Radiem , że strona polska "ma gwarancję iż wszystkie statki o głębokości (zanurzenia) do 13,5 metra będą mogły tam wpływać, w tym planowane gazowce, które będą wpływać do portu LNG".
Strona polska obawiała się, że gazociąg w przyszłości zablokuje największym statkom drogę do portów w Świnoujściu i Szczecinie. Porty te przygotowują się do rozbudowy.
Przedstawiciele konsorcjum Nord Stream, budującego gazociąg, twierdzą, że nie ma jeszcze żadnych konkretnych planów dotyczących rozbudowy i pogłębienia portów w Szczecinie i Świnoujściu. Dlatego nie ma podstaw do rzeczowej dyskusji na temat innego położenia gazociągu. Nord Stream przekonuje też, że nawet jeśli do Polski będą w przyszłości przypływały bardzo duże jednostki, to będą one mogły korzystać z innych torów wodnych. I bez problemu wchodzić do portów.
Przedstawiciele firmy przyznają jednak, że sprawa zapewne skończy się w sądzie. Decyzję o wyznaczeniu trasy gazociągu już zaskarżył Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Podobny pozew do niemieckiego sądu skierowała też niemiecka armia. Gazociąg będzie bowiem przebiegał przez poligon marynarki wojennej.
Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński powiedział IAR, że planowane jest kolejne spotkanie polskiej i niemieckiej strony w sprawie Gazociągu Północnego. Przypomniał, że resort w rozmowach ze swoim niemieckim odpowiednikiem, nalega na uregulowanie kilku kwestii.
Chodzi między innymi o uregulowanie kwestii bezpieczeństwa żeglug, a także dalszych możliwości rozwojowych portu w Świnoujściu. Rzecznik dodał, że chodzi o zakopanie gazociągu na tak zwanym torze podejściowym północnym do portu. Na zachodnim torze rurociąg jest zakopany - przypomniał rzecznik resortu .
Do sprawy nowego połączenia odniósł się dziś wicepremier, minister gospodarki. Powtórzył, że bezpieczeństwo energetyczne kraju jest na bardzo wysokim poziomie. Dodaje, że budowa terminalu gazowego w Świnoujściu jest na bardzo zaawansowanym poziomie. W jego ocenie będzie to bardzo ważny element dywersyfikacji dostaw. Poza tym - mówił Pawlak - "wykorzystujemy głównie surowce krajowej produkcji, co daje Polsce wielkie zabezpieczenie".
Ekspert Instytutu Sobieskiego Tomasz Chmal uważa, że ukończona nitka gazociągu Nord Stream na dobre zablokowała możliwości rozbudowy portu w Świnoujściu. Chmal podkreśla, że starając się zablokować inwestycję, polskie władze przegapiły moment, kiedy można było coś ugrać i w efekcie nie uzyskaliśmy nic. Ekspert przypomina, że budowa infrastruktury, nie tylko energetycznej, często odbywa się w sposób niezadowalający lub krzywdzący osoby postronne. Z tego powodu warto wypracować mechanizmy rozwiązywania problemów, które przydadzą się na przykład przy wydobywaniu gazu łupkowego - dodał ekspert.
W opinii Agnieszki Łakomej, dziennikarki "Rzeczpospolitej" zajmującej się problematyką paliwową trudno obecnie przewidzieć dokładnie jakie będą skutki działania Gazociągu Północnego. To według niej będzie można ocenić za 2-3 lata. Podkreśla ona, że wątpliwości dotyczą tego czy rosyjski Gazprom mając taką drogę transportu gazu zdecyduje się na ograniczenie tranzytu przez inne kraje, z czego do tej pory korzystał.
Gazociąg przebiega przez wody terytorialne i wyłączne strefy ekonomiczne: Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Jego budowniczym jest spółka Nord Stream, w której 51 procent udziałów ma rosyjski Gazprom, 15,5 procent niemiecki Ruhrgas a 9 procent dzielą między siebie Francuzi i Holendrzy.
Według informacji przekazanych rosyjskim mediom przez szefa rządu Władimira Putina - pierwszą nitką gazociągu płynąć będzie 27,5 miliarda metrów sześciennych paliwa rocznie. Gdy w 2012 roku zakończy się budowa drugiej nitki, Rosja będzie w stanie dostarczać do Europy Zachodniej, omijając Białoruś i Polskę, 55 miliardów metrów sześciennych surowca w ciągu roku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)