Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SUMA OPINIE Politycy o debacie

0
Podziel się:

Politycy opozycji i koalicji mają zasadniczo różne zdanie o wczorajszej debacie poświęconej zmianom w Otwartym Funduszom Emerytalnym. W telewizyjnym studiu dyskutowali minister Jacek Rostowski i ekonomista Leszek Balcerowicz.

Marny seans w dobrym czasie - tak debatę ocenia Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem rzecznika PiS-u Adama Hofmana, jedyną realną alternatywą wobec rządowej ustawy był projekt jego partii, który jednak został przez koalicję odrzucony.
"Donald Tusk podjął już decyzję, że za pieniądze przyszłych emerytów kupi czas dla tego rządu i żadna debata ani wysłuchanie publiczne tego nie zmienią" - podkreślił Hofman.
Poseł PiS nazywa Leszka Balcerowicza "papierowym generałem". Jego zdaniem, nie było nad czym debatować z ministrem Rostowskim, bo rządowy projekt zmian w OFE to nie reforma, tylko "skok na nasze emerytury". Hofman dodał, że żeby zmieniać prawo trzeba mieć klub parlamentarny, a poza parlamentem to "dwóch panów może się spotkać i sobie pogadać".
Żaden z uczestników dyskusji nie przekonał rzecznika PiS do swoich argumentów, ani - jak zauważył poseł - żaden z nich nie zmienił zdania.
Zdaniem Wacława Martyniuka z SLD, wczorajsza debata dotycząca OFE była zbyt hermetyczna i nie dotykała istoty problemu. Jak mówi polityk, najważniejszą kwestią jest rosnący dług publiczny, a dyskusja pomiędzy Leszkiem Balcerowiczem a Jackiem Rostowskim nie dała odpowiedzi na pytanie, jak zapobiec jego wzrostowi.
Pomimo to - jak dodaje Wacław Martyniuk - takie debaty są w Polsce potrzebne, choć ta wczorajsza nie była raczej skierowana do przeciętnego zjadacza chleba, gdyż uczestnicy dyskusji operowawli słownictwem, które zmusza do zastanowienia nawet osoby interesujące się ekonomią.
Paweł Poncyljusz z najmniejszego klubu opozycyjnego - Polska Jest Najważniejsza - jest zdania, że wczorajszą debatę na temat OFE wygrał Leszek Balcerowicz. Według polityka PJN-u, debata pokazała, że minister finansów nie ma mocnych argumentów dotyczących wprowadzenia zmian w OFE. Zdaniem Pawła Poncyljusza Jacek Rostowski nie odniósł się do podstawowego zarzutu, a mianowicie tego, że to on zrujnował polskie finanse publiczne i teraz rozpaczliwie próbuje je łatać. Poseł uważa też, że debata była potrzebna i pokazała, że zmiany rządowe zdewastują system emerytalny.
Ciepłe słowa pod adresem Jacka Rostowskiego kieruje za to koalicyjny kolega. Szef Klubu Parlamentarnego PSL-u Stanisław Żelichowski uważa, że w debacie Balcerowicz-Rostowski były minister finansów działał w interesie kapitału, a obecny - w interesie państwa. Zdaniem posła Stronnictwa opowiadając się po stronie państwa Jacek Rostowski działa w interesie przyszłych emerytów.
Najprzychylniej wystąpienie Jacka Rostowskiego ocenia jego partyjny kolega. Poseł PO Paweł Arndt uważa, że to minister finansów był bardziej przekonujący podczas telewizyjnej debaty. Szef komisji finansów powiedział, że widzowie mogli się przekonać, iż rządowe propozycje zmian w systemie emerytalnym to nie "skok na kasę". Dodał, że debata pokazała dwa stanowiska w sporze.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)