Otwierając spotkanie w Sali Kongresowej Roman Giertych powiedział, że potrzebne są odpowiednie przepisy podatkowe - tak, aby realizacja polityki prorodzinnej była w Polsce realna.
W czasie kilkunastu spotkań panelowych, kilkudziesięciu wykładów i warsztatów zaplanowano dyskusje o polityce prorodzinnej samorządów, przedsięwzięciach na rzecz poprawy ekonomicznej sytuacji rodzin wielodzietnych oraz o problemach współczesnych rodzin na różnych kontynentach.
Sekretarz generalny światowych Kongresów Rodzin Allan Carlton ostrzegł, że narodom europejskim grozi poważny kryzys ekonomiczny. Jako powód wymienił wzrastającą liczbę rozwodów i separacji przy jednoczesnym spadku urodzeń.
Ewa Kowalewska z Human Life International Europa powiedziała, że Polska nie jest "samotną wyspą" na morzu walki o prawa rodziny, w tym prawo do życia każdego człowieka.
Christien de Vollmer, szefowa Przymierza na Rzecz Rodzin Ameryki Łacińskiej, uznała, że system podatkowy powinien sprzyjać temu, by matki dzieci w wieku przedszkolnym nie musiały pracować. Współzałożycielka Papieskiej Akademii Życia i konsultor Papieskiej Rady do spraw Rodziny uważa, że posyłanie dzieci do żłobków, przedszkoli i ochronek pozbawia je pozytywnych bodźców emocjonalnych i uczuciowych. "Tworzenie negatywnych struktur podatkowych w wielu państwach powoduje wysyłanie dzieci do przedszkoli, a matek do pracy" - mówiła Christien de Vollmer. Jej zdaniem jeśli małym dzieckiem opiekuje się obca osoba, a nie matka, to w przyszłości młody człowiek będzie przeżywał problemy emocjonalne.
Christien de Vollmer skrytykowała też politykę aborcyjną realizowaną w niektórych europejskich krajach oraz przyzwolenie na wczesny wiek inicjacji seksualnej połączony z farmakologiczną antykoncepcją.
W 4. Światowym Kongresie Rodzin uczestniczy ponad 3 tysiące osób z ponad 60 krajów.
