Kilka dni po awarii czeczeńska grupa określająca się mianem "Batalionu Męczenników" ogłosiła, że przeprowadziła zamach na hydroelektrownię, używając do tego granatów przeciwczołgowych i ładunku wybuchowego z zapalnikiem czasowym.
Szef rosyjskiej służby nadzoru technicznego Nikołaj Kutin poinformował tymczasem, że przyczyną awarii był brak dodatkowych systemów zasilania w drugim bloku energetycznym. Nie wiadomo, dlaczego nie były one przewidziane w konstrukcji. Rosyjska służba nadzoru technicznego "Rostiechnadzor" będzie rekomendować zaprojektowanie hydroelektrowni od nowa.
W wyniku awarii, do której doszło 17 sierpnia, zginęły 74 osoby. Jedna wciąż jest uznawana za zaginioną.