Lakhdar Brahimi, który będzie w imieniu Sekretarza Generalnego ONZ starać się zakończyć syryjski konflikt ma 78 lat. Był wysokiej rangi urzędnikiem Ligi Arabskiej, wysłannikiem ONZ do Afganistanu, na Haiti oraz ministrem spraw zagranicznych Algierii. Udało mu się doprowadzić do zakończenia wojny domowej w Libanie.
Niewielu wierzy jednak w powodzenie syryjskiej misji dyplomaty. Poprzednik Algierczyka, Kofi Annan zrezygnował z funkcji m.in. z powodu patowej sytuacji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Tymczasem syryjscy rebelianci stracili kontrolę nad kluczową dzielnicą miasta Aleppo - Salaheddin. Prawdopodobnie są wypierani przez siły rządowe także z innych dzielnic. Sytuacja w mieście jest dramatyczna. Ze względu na walki z użyciem ciężkiej broni z miasta wyjechali obserwatorzy ONZ. "Wiemy, że w mieście brakuje paliwa, chleba, gazu, nie ma dostępu do podstawowych rzeczy takich jak opieka medyczna" - mówi rzeczniczka misji ONZ w Syrii Juliette Tuma.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że od początku konfliktu w Syrii zginęło co najmniej 21 tysięcy osób.
IAR