MSZ Syrii zapowiedział wszczęcie śledztwa, które wyjaśni, jak doszło do zdarzeń w Huli. Miasto zostało ostrzelane przez artylerię, a według syryjskiej opozycji, mieszkańcy byli mordowani przez zbrojne bojówki. Rzecznik syryjskiej dyplomacji Dżihad Makdesi przypomniał, że wśród ofiar są kobiety, dzieci i starsi ludzie. "Tak nie postępuje syryjska armia" - mówił Makdesi.
Jutro Syrię ma odwiedzić Kofi Annan - wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do tego kraju. Ma on zbadać doniesienia o naruszeniu przez władze w Damaszku warunków rozejmu, obowiązującego od kwietnia. Parafowany przez Annana sześciopunktowy plan pokojowy zakładał między innymi zawieszenie broni między wojskami prezydenta Asada a zbrojnymi ugrupowaniami opozycji.
Masakra w Huli była najbardziej tragicznym wydarzeniem od rozpoczęcia protestów przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi. Szef misji obserwacyjnej ONZ w Syrii, generał Robert Mood, powiedział na konferencji prasowej w Damaszku, że ci, którzy dokonali tej zbrodni, powinni być osądzeni, kimkolwiek są.
IAR