Za zgromadzone środki trzeba będzie kupić żywność, leki i środki czystości dla mieszkańców Syrii, którzy ucierpieli w wyniku trwającej w tym kraju wojny domowej. ONZ szacuje, że w samej Syrii konflikt dotknął bezpośrednio około 2,5 miliona osób. Wielu Syryjczyków, mieszkających w miejscach toczących się walk, znalazło się w pułapce. To właśnie im trzeba jak najszybciej dostarczyć żywność i leki.
Pieniądze są potrzebne także na remont szkół. UNICEF szacuje, że około 2 tysięcy szkół w Syrii zostało zniszczonych, a około 600 pełni teraz rolę schronisk dla uciekinierów z innych części kraju. "Dzieci w Syrii od 17 miesięcy przeżywają koszmar. Dla wielu z nich szkoła nie kojarzy się już tylko z nauką, ale także z jedynym bezpiecznym miejscem" - podkreśla rzecznik UNICEF Marixie Mercado.
Szef OCHA, komórki ONZ zajmującej się operacjami humanitarnymi John Ging podkreśla, że międzynarodowa pomoc potrzebna jest teraz nie tylko uwięzionym w Syrii, ale także uchodźcom. "Liczba Syryjczyków, którzy schronili się w sąsiednich krajach przekroczyła już 245 tysięcy" - dodaje Ging.
Spośród zebranych do tej pory przez ONZ ponad 160 milionów dolarów, około 60 milionów to pomoc Unii Europejskiej.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka szacuje, że od początku konfliktu w Syrii mogło zginąć nawet 23 tysiące osób. Wojska wierne prezydentowi Baszarowi al-Assadowi nie przestają bombardować dzielnic miasta Aleppo oraz stolicy kraju Damaszku. Próbują w ten sposób odbić dzielnice zajęte przez bojówki opozycji.
IAR