Według ONZ, w Turcji, Libanie, Jordanii i Iraku jest teraz co najmniej 214 tysięcy uchodźców. Władze tych krajów alarmują, że nie są w stanie samodzielnie poradzić sobie z napływem uciekinierów.
Syryjskim uchodźcom pomagają także polskie organizacje. Około 800 osób skorzystało już ze wsparcia Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Dzięki pieniądzom z polskiego MSZ, organizacja przekazuje uchodźcom zasiłki na wynajem domów w Libanie, w wioskach niedaleko granicy z Syrią.
Szef PCPM Wojciech Wilk tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem, że wynajmowanie domów to najlepsze rozwiązanie dla syryjskich rodzin. Jak mówi, w Libanie nie ma obozów dla uchodźców, więc Syryjczycy muszą sami znaleźć sobie miejsce schronienia. "Wynajem mieszkania będzie kosztować 2 tysiące dolarów rocznie, a wyremontowanie domu na potrzeby jednej rodziny kosztuje 6-10 tysięcy dolarów" - dodaje Wilk.
Z kolei w Jordanii programy dla syryjskich uchodźców prowadzi Caritas Polska. Te projekty również są finansowane z budżetu MSZ.
Syryjscy aktywiści oceniają, że od początku konfliktu w tym kraju zginęło już 25 tysięcy osób. Prezydent Baszar al-Assad, którego ustąpienia domagają się rebelianci, twierdzi, że powstanie w Syrii to dzieło spisków obcych państw.
IAR
