Potężny wybuch w mieście Hims w środkowej Syrii. Eksplozja w składzie amunicji zabiła co najmniej 22 osoby, w tym cywilów.
Do zdarzenia doszło w regionie miasta kontrolowanym przez wojska wierne prezydentowi Baszarowi Al-Asadowi. Syryjskie Obserwatorium na rzecz Praw Człowieka poinformowało, że wybuch spowodowała rakieta wystrzelona prawdopodobnie przez rebeliantów. Ze zniszczonego składu amunicji korzystały prorządowe milicje.
Znajdujące się na zachodzie kraju Hims jest areną walk pomiędzy siłami rządowymi i rebeliantami.
Hims to trzecie co do wielkości miasto kraju. To tu w 1982 roku ojciec obecnego dyktatora Syrii Hafez Asad spacyfikował islamistyczne powstanie, niszcząc przy okazji dużą część starego miasta. Dla rebeliantów Hims stało się "stolicą rewolucji". Jeśli wojskom rządowym uda się przejąć pozostałe skrawki miasta, gdzie panują jeszcze rebelianci, jedynym dużym ośrodkiem w ich rękach pozostanie Aleppo na północy kraju, przy tureckiej granicy, przez którą biegną szlaki przemytu broni.
Liczba śmiertelnych ofiar konfliktu zbrojnego w Syrii pod koniec lipca przekroczyła 100 tysięcy.
IAR
