Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja powodziowa na godz. 18.00

0
Podziel się:

W Dobrzykowie pod Płockiem trwa walka z powodzią. Setki mieszkańców, strażaków i żołnierzy pracuje przy umacnianiu wału, który chroni miejscowość przez zalaniem. Dziś saperzy wysadzili część wału w innym miejscu, a wyrwą woda Wisły zaczęła wracać do koryta.
Szef MON Bogdan Klich tłumaczył, że powodzenie całej akcji jest uzależnione tym, czy uda się zatamować wyrwę, która utworzyła się w wale przeciwpowodziowym w Świniarach.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podkreśla, że żołnierze z jednej strony próbują załatać wyrwę w Świniarach, z drugiej zwiększyć odpływ wody w rejonie Dobrzykowa. Przepływ wody przez wyrwę w Świniarach jest oceniany na 880 metrów sześciennych na sekundę, czyli tyle, ile wynosi przepływ do Wisły Bugu i Narwi w średnim stanie. Akcja ratunkowa polega na tym, by wyrwą, którą zrobili saperzy, zbilansować wpływ przez dziurę w wale koło Świniar. Z jednej strony saperzy starają się poszerzyć odpływ wody, z drugiej, za pomocą ciężkich śmigłowców, próbują zawalić wyrwę gruzem.
Wojewoda mazowiecki zapewnia, że wysadzenie wału w okolicach Dobrzykowa pod Płockiem było konieczne. Zaprzeczył tym samym słowom niektórych mieszkańców, którzy obwiniają władze o zatopienie ich domów. Jacek Kozłowski przekonuje, że gdyby wału nie wysadzono, sytuacja w Dobrzykowie byłaby jeszcze bardziej dramatyczna. Wojewoda mazowiecki dodał, że największe pretensje mają osoby, które nie ewakuowały się na wezwanie policji. Z zagrożonego terenu ewakuowano na razie około 2100 osób.
Wisła w Warszawie opada wolniej niż się spodziewano. Ostatnie prognozy wskazują na to, że dopiero w środę poziom rzeki osiągnie stan 650 centymetrów. Wały przeciwpowodziowe coraz bardziej nasiakają wodą i mimo ciągłej pracy służb nad uszczelnianiem umocnień zdarzają się przesiąki. Najpoważniejsze interwencje to: Port Praski, gdzie zużzyto 150 ton gruzu, 40 tysięcy worków z piaskiem. Służby w ciagu ostatniej doby pracowały w okolicach ulic: Domaniewskiej, na Wale Miedzeszyńskim, Sitowie, Strażackiej, Masłowieckiej. Władze miasta są przygotowane na każdą ewentualność.
Opada poziom wody na Lubelszczyźnie, ale wciąż trwają prace przy umacnianiu wałów na odcinku od miejscowości Szczekarków do miejscowości Dobre. Po przerwaniu wałów wody Wisły zalały 90 procent gminy Wilków. W zalanych domach pozostaje wciąż jeszcze wielu mieszkańców. Na razie nie ma żadnych zgłoszeń zaginięcia ludzi. Służby wojewody i strażacy apelują o poddanie się zarządzeniom samorządów o ewakuacji. Interwencja w ostatniej chwili może narażać także życie ratowników.
W Bydgoszczy są problemy z przeciekami wałów przeciwpowodziowych w Fordonie i Łęgnowie. Służby miejskie cały czas patrolują zagrożone tereny. W okolicach Łęgnowa usypano już wał aby nie dopuścić do zalania.
Miejski wydział zarządzania kryzysowego uspokaja, że nie ma powodu do paniki. Wczoraj w Bydgoszczy ewakuowano dwie osoby. Na razie nie ma planów kolejnych ewakuacji.
Dramatyczna jest natomiast sytuacja w dzielnicy Świecia - Przechowo w woj. kujawsko-pomorskim. Osiedle zalewa rzeka Wda, która przelała się przez wały. Podtopionych jest kilkadziesiąt domów, przedszkole, szkoła i sklepy, z żywiołem walczą mieszkańcy i służby ratownicze. Wysoki poziom rzeki Wdy ma związek z cofką wody z Wisły.
Wielkopolska walczy z falą powodziową na Warcie, która minęła zbiornik retencyjny Jeziorsko. Wojewoda Piotr Florek podjął decyzję o niezwiększaniu zrzutu wody ze zbiornika. Poziom rzeki się jednak podnosi. W Koninie trwa wzmacnianie wałów, w Kole wały zaczynają przesiąkać. W Żerkowie przy ujściu Prosny do Warty mieszkańcy strażacy i wojsko walczą z czasem i wodą, podnosząc remontowane właśnie wały. Do ich przelania brakuje teraz około metra.
Stan wody Prosny jest wciąż wysoki. Wodowskaz w Piwonicach notuje kilkucentymetrowe wahania. Dopóki woda nie opadnie do bezpiecznego stanu, czyli o metr, rzeka będzie stale pod stałą obserwacją. W Kaliszu lustro wody sięga 3 metrów. Według prognoz IMGW do jutra powinno się obniżyć o 2 centymetry, a potem znów się nieco podnieść. Władze mają nadzieję, że nie wpłynie to na sytuację powodziową w Kaliszu. Nadal jest tam podtopionych kilka ulic. Zamknięty jest między innymi odcinek drogi krajowej numer 25 i most w ciągu ulicy Chopina, co powoduje ogromne problemy komunikacyjne. Służby miejskie mają przygotowane worki z piaskiem i odpowiedni sprzęt.
Powódź nie powinna zagrozić Poznaniowi i miastom leżącym w dolnym biegu Warty. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jerzy Witczak powiedział, że za Koninem znajdują się tereny zalewowe, których pojemność jest dwukrotnie większa od zbiornika Jeziorsko. Obecnie przewiduje się, że najwyższy poziom Warty w Poznaniu wyniesie 630 centymetrów. Wysoka fala powinna dotrzeć do miasta około piątku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)