Wiceszef polskiego MSZ Paweł Kowal liczy, że krakowski szczyt da realne gospodarcze efekty. Uważa, że Odessa-Brody-Gdańsk jest projektem, który domaga się ostatecznej realizacji. Będzie on ważnym projektem na mapie tego, co nazywamy dywersyfikacją dostaw energii do Europy - twierdzi Kowal.
Zdaniem ministra Pawła Kowala, projekt Odessa - Brody ma szansę na realizaję, a jego budowa mogłaby ruszyć nawet za 2 lata. Szczyt w Krakowie miałby rozpocząć konkretne prace w gronie ekspertów i w ten sposób w ciągu roku lub dwóch lat można by było zbliżyć się do ostatecznej realizacji projektu.
Dyrektor Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim, doktor Jan Malicki, uważa, że aby plany Polski stały się realne, konieczne są działania dyplomatyczne w Kazachstanie i uzyskanie silnego wsparcia Stanów Zjednoczonych. Tłumaczy, że nasza dyplomacja musi w tej chwili "brać samoloty w dwie strony". Jeden do Azji Środkowej, a drugi do Waszyngtonu. Doktor Malicki dodaje, że bez wsparcia i nacisku Stanów Zjednoczonych nie przekona się krajów Azji Środkowej.
Dziś w planowane są trzy sesje polityczne i gospodarcze oraz kolacja w kopalni soli w Wieliczce. Jutro przewidziano spotkanie prezydentów w Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego i wspólną konferencję prasową podsumowującą szczyt.