Na konferencji prasowej, która podsumowała dzisiejszy szczyt, Vaclav Klaus powiedział, że jako prowadzący spotkanie poruszył w rozmowach z chińską delegacją kwestię respektowania praw człowieka. "Mówiliśmy o przestrzeganiu praw człowieka w Chinach i Tybecie" - oświadczył Klaus dodając, że "prawa człowieka będą odtąd częścią strategicznego dialogu między Unią a Chinami". Klaus zareagował w ten sposób na apel parlamentarnej grupy "Przyjaciół Tybetu", która w ubiegłym tygodniu prosiła go, aby poruszył wspomnianą tematykę na praskim szczycie. Premier Chin Wen Jiabao łagodził jednak słowa Klausa tłumacząc, że byłoby najlepiej, gdyby "Unia nie mieszała się do wewnętrznej polityki Chin, ponieważ Pekin nie krytykuje wewnętrznej polityki Wspólnoty". Podczas szczytu przed ambasadą chińską demonstrowała grupa członków Amnesty International.
Na szczycie dominowała tematyka gospodarcza. Chiny są drugim co do wielkości partnerem handlowym Unii i głównym dostawcą towarów przemysłowych. Podczas szczytu podpisano porozumienia w kwestii rozszerzenia dotychczasowej współpracy w dziedzinie nauki i techniki i małych przedsiębiorstw. Potwierdzono zbliżenie stanowisk w sprawie produkcji "czystej energii". Unia wezwała Chiny do ograniczenia emisji dwutlenku węgla w zamian za wsparcie finansowe. Uzgodniono, że międzynarodowe instytucje powinny odgrywać większą rolę w monitorowaniu kwestii ryzyka gospodarczego.
