Szef Czerwonego Krzyża powiedział, że był zszokowany tym co zobaczył w szpitalu w Strefie Gazy - rosnącą liczbę rannych kobiet i dzieci. "To boli kiedy się widzi tych rannych ludzi i rodzaje obrażeń jakie odnieśli podczas izraelskiej ofensywy". Jacob Kellenberger był też w izraelskim mieście Sederot, na które codziennie spadają rakiety Hamasu. Wezwał obie strony, aby podczas walk odróżniały bojowników i żołnierzy od cywilów.
Wcześniej ONZ-etowskie organizacje podały, że mimo obowiązującego codziennie trzygodzinnego zawieszenia broni, ratownicy nadal nie mogą dotrzeć do wszystkich rannych. W wielu zburzonych budynkach od wielu dni znajdują zwłoki. Armia, pomimo ponawianych apeli, uniemożliwia ich zabranie.
Według najnowszych danych, w wyniku izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy zginęło ponad tysiąc Palestyńczyków, a cztery i pół tysiąca osób zostało rannych. Po stronie izraelskiej życie straciło trzynaście osób, w tym dziesięciu żołnierzy.
Rośnie liczba uchodźców. Prawie trzydzieści sześć tysięcy Palestyńczyków, którzy uciekli z domów przed walkami, znalazło schronienie w szkołach prowadzonych przez ONZ.