Misja Polaków dobiega końca. Za trzy dni (środa, 9. 12.) ich obowiązki w bazie "North Star" w Iribie przejmą przedstawiciele Mongoli. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami ONZ pokryje w dużej części koszty przerzutu naszych wojskowych do Polski.
Kontyngent w Czadzie to ostatni, jaki Polska wystawiała w ramach misji ONZ. Teraz w operacjach pokojowych będą brali udział tylko pojedynczy obserwatorzy.
Tydzień temu zakończyliśmy misję UNIFIL w Libanie, gdzie nasi żołnierze służyli 17 lat. A wczesną jesienią wycofaliśmy ostatnich wojskowych ze Wzgórz Golan, na pograniczu izraelsko-syryjskim. Tam żołnierze prowadzili działania przez 35 lat. Głównym zadaniem kontyngentu było pilnowanie przestrzegania rozejmu, jaki zawarły Izrael i Syria.
Wycofanie dużych kontyngentów z operacji onzetowskich to konsekwencja strategii naszego zaangażowania w międzynarodowe misje, przyjętej przez rząd na początku roku. Wynika z niej, że "najbliżej" nam do operacji, organizowanych przez NATO oraz Unię Europejską. Dopiero na trzecim miejscu są misje pokojowe Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Rezygnacja z operacji w ramach ONZ pozwoli zwiększyć kontyngent w Afganistanie. Kilka dni temu szef MON poinformował, że Polska chce tam wysłać dodatkowych 600 żołnierzy. O 200 osób zostanie powiększony również odwód strategiczny w kraju. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć prezydent.