ądowych odwiedził niespodziewanie jednostki stacjonujące nad granicą z Pakistanem. Wojskowi informują, że zapoznawał się ze stanem gotowości bojowej w oddziałach rozlokowanych w rejonie nadgranicznym.
Napięcie pomiędzy Indiami i Pakistanem rośnie od wielu tygodni po listopadowym ataku na Bombaj.
W ostatnich dniach media indyjskie informowały o nie najlepszym przygotowaniu wojsk lądowych do ewentualnego konfliktu zbrojnego pomiędzy Indiami i Pakistanem. Po listopadowym ataku na Bombaj, którego organizatorzy działali - zdaniem New Delhi - z terytorium Pakistanu, władze indyjskie dawały do zrozumienia, że w grę wchodzi każda odpowiedź Indii na tamten atak terrorystyczny. Według informacji ze źródeł wojskowych zarówno dowództwo wojsk lotniczych, jak i marynarki wojennej meldowało o gotowości dokonania uderzeń na cele w Pakistanie uznane za siedziby terrorystów. Z kolei dowództwo wojsk lądowych przestrzegało przed podjęciem takiego ataku. Mówiono o nie przygotowaniu armii do konfliktu zbrojnego. Wczoraj minister obrony Indii stanowczo jednak zaprzeczył, że wojska lądowe są nieprzygotowane do obrony kraju.
Dzisiejsza wizyta szefa sztabu wojsk lądowych na terenach przygranicznych komentowana jest jako chęć bezpośredniego zapoznania się dowództwa z sytuacją w jednostkach stacjonujących w rejonie granicy z Pakistanem