Powstawały one w latach 70-tych i 80-tych ubIegłego wieku i budowano je nad morzem. Większość prac modernizacyjnych skupiała się na zwiększeniu wydajności, a nie poprawie bezpieczeństwa. Zdaniem autorów raportu elektrownia Ringhals nie ma dostatecznego zabezpieczenia przed zalaniem przez wody silnie wzburzonego morza. Zabezpieczenia innej siłowni, w Forsmark, są w stanie powstrzymać tylko dwu i półmetrowy wzrost poziomu wód. Trzecia elektrownia, w Oskarshamn, nie posiada dostatecznych zabezpieczeń na wypadek awarii systemów chłodzących. Wszystkim brakuje zaś kompetentnego personelu, który poradziłby sobie w poważnych sytuacjach awaryjnych, a już na pewno nie w przypadku ataku terrorystycznego. Dowiodły tego prowokacje podejmowane przez szwedzkich i zagranicznych przeciwników energii jądrowej.
Zarzutom tym zaprzeczają firmy będące właścicielami siłowni jak i państwowy Urząd Ochrony przed Promieniowaniem.
Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/ Michał Haykowski, Sztokholm/mcm/