Szwed trafi do Polski być może już w tym tygodniu

       Szwed Anders Hoegstroem, podejrzany o zlecenie kradzieży tablicy z obozu w Auschwitz, może być w tym tygodniu przekazany Polsce. Prokurator  Agnetha Hilding Qvarnstroem, zajmująca się tą sprawą, powiedziała, że nie złożył on odwołania od decyzji szwedzkiego sądu w sprawie ekstradycji, wobec czego decyzja ta jest ostateczna od 1 kwietnia.
       Przypomniała, że zgodnie z obowiązującym prawem polskie władze mają teraz 10 dni na przejęcie go, a więc termin upływa 10 kwietnia. Do tego czasu Anders Hoegstroem będzie w Sztokholmie.
       34-letni Hoegstroem został aresztowany 11 lutego w związku z kradzieżą 18 grudnia z bramy obozu w Auschwitz napisu "Arbeit Macht Frei". 11 marca sąd w Sztokholmie zezwolił ma jego ekstradycję do Polski, by tu był sądzony.
       Hoegstroem w 1994 roku założył w Szwecji neo-nazistowski ruch Narodowy Front Socjalistyczny. Działał w nim przez 5 lat. Szwedzkim mediom powiedział, że był jedynie pośrednikiem między złodziejami i kupcem napisu, jednak ostatecznie postanowił powiadomoć polską policję i naprowadzić na trop Polaków, którzy uczestniczyli w kradzieży.
Polskie władze w lutym rozesłały międzynarodowy nakaz aresztowania
Hoegstroema po tym, jak szwedzka strona uzupełniła jego dane pesonalne.
      18 marca sąd w Krakowie skazał trzech mężczyzn, którzy brali udział w kradzieży. Otrzymali kary od półtora roku do dwóch i pół roku pozbawienia wolności. Wszyscy musieli też zapłacić po 10 tysiecy złotych  nawiązki na Fundację Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz po tysiąc złotych jako częściowy zwrot kosztów postępowania.