Prezes Komitetu Katyńskiego i Kręgu Pamięci Stefan Melak tłumaczy, że w ten sposób uhonorowano wielkich Polaków. Na tablicy wspomniano generałów; Józefa Olszynę Wilczyńskiego zamordowanego przez Sowietów pod Sopoćkiniami oraz generała Mariusza Zaruskiego.
Melak przypomina, że uroczystość ma też związek z 65. rocznicą zerwania stosunków dyplomatycznych przez sowiecką Rosję z rządem Rzeczypospolitej na Uchodźstwie. Powodem takiego kroku był konflikt na tle mordu katyńskiego. Prezes Komitetu Katyńskiego zaznacza, że Sowieci żądali od Polski zaakceptowania radzieckiej wersji wydarzeń, która była kłamstwem. Dodaje, że przez 50 lat z kłamstwem tym zmagał się tylko naród polski, gdyż władze PRL przyjęły radziecką wersję wydarzeń, która mówiła, że zbrodni dopuścili się Niemcy.
W uroczystości wzięła udział córka jednego z policjantów więzionych w Ostaszkowie i zamordowanych w Twerze. Jej zdaniem dzięki takim tablicom więcej osób pamięta o tragicznej śmierci Polaków za Ojczyznę. Kobieta podkreśla, że tablice uprzytomniają ludziom, jak wielka tragedia spotkała naród polski.
Odsłonięto także tablice zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje - kapitana Stanisława Rutkowskiego, majora Edwarda Łopatto, pułkownika Jana Lichnowskiego i wielu innych.
Na Bazylice Świętego Krzyża rozwieszono zdjęcia, które dokumentują dramat polskich generałów.