Warszawski ratusz kilka miesięcy temu unieważnił przetarg na budowę drugiej linii metra, wówczas oferenci szacowali koszt na 6 miliardów złotych. Teraz po otwarciu kopert okazało się, że oferty są znacznie niższe niż poprzednio, dziś wykonawca proponuje 4 miliardy sto milionów zł.
Zdaniem rzecznika warszawskiego ratusza Tomasza Andryszczyka to dowód na to, że konsorcja kilka miesięcy temu przedstawiały nierealne żądania. Teraz widać, można budować taniej - mówi Andryszczyk.
Oferty napływające od kilkunastu tygodni do ratusza są tańsze niż przewiduje kosztorys. To dobra wiadomość dla budżetu miasta - ocenia Tomasz Andryszczyk. Jego zdaniem jest duża szansa, że uda się w budżecie miasta zbilansować większe niż dotychczas ubytki z tytułu podatków - właśnie niższymi ofertami składanymi przez konsorcja budowlane.
W ocenie głównego ekonomisty BZ WBK Macieja Relugi, ceny spadają, bo kryzys już jest widoczny w budownictwie. Wartość pracy i ceny materiałów budowlanych są niższe - mówi ekonomista.
Jeszcze w tym roku stołeczny ratusz będzie wybierał wykonawcę kilkusetmilionowych inwestytycji drogowych, między innymi zostanie ogłoszony przetarg na budowę pierwszego odcinka obwodnicy śródmiejskiej Warszawy.