Do zdarzenia doszło tuż przed południem w rejonie tak zwanej Buli - miejscu wyjątkowo niebezpiecznym, jeśli chodzi o zagrożenie lawinowe. Śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował już do szpitala dwóch kolejnych turystów wydobytych spod śniegu z urazami nóg.
Obecnie kilkudziesięciu ratowników TOPR i psy lawinowe przeszukują lawinisko. Jan Krzysztof naczelnik TOPR podkreśla że tak naprawdę nie wiadomo ile osób znajdowało się w rejonie Buli gdy zeszła lawina.
Ratownicy próbują ustalić ile osób porwała lawina. Jest to dosyć trudne, gdyż turyści nie znali się nawzajem. Jan Krzysztof mówi, że prawdopodobnie nikt z turystów nie miał przy sobie detektorów lawinowych, co znacznie utrudni poszukiwania.
Naczelnik TOPR podejrzewa, że kilka osób weszło na nawiany śnieg, co spowodowało zejście lawiny. Dodaje, że turyści doznali przy tym zapewne urazów mechanicznych.
W Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Pokrywa śnieżna sięga od kilkunastu cm do pół metra. Ale są również miejsca gdzie wiatr zupełnie wywiał zalegający jeszcze kilka dni temu śnieg. TOPR ostrzega przed wyjściem w wyższe partie Tatr.