Złoty medal Justyny Kowalczyk to drugi medal z tego kruszcu dla Polski w biegach narciarskich w historii mistrzostw. Dokładnie jutro minie 31 lat od zwycięstwa Józefa Łuszczka w Lahti.
Polka rozpoczęła bieg bardzo dobrze, plasując się w czołówce wyścigu. Przez długą część dystansu biegła druga, a przed metą wyprzedziła Norweżkę Kristin Steirę. Brązowy medal zdobyła Finka Aino Kaisa Saarinen.
Mniej powodów do radości mieli kibice skoków narciarskich. Adam Małysz nie obronił tytułu mistrza świata sprzed dwóch lat i po słabym występie zajął odległe 22 miejsce. Honor polskich skoków uratował Kamil Stoch, który do końca konkursu liczył się w walce o medale mistrzostw. W końcowej klasyfikacji zajął miejsce tuż za podium. Wyprzedzili go jedynie Austriacy Wolfgang Loitz i Gregor Schlierenzauer oraz Szwajcar Simon Amman.
Pozostali Polacy spisali się również nie najlepiej. 26 miejsce zajął Stefan Hula. Do drugiej serii nie zakwalifikowali się Maciej Kot i Łukasz Rutkowski.
Polska reprezentacja w klasyfikacji medalowej może pochwalić się dwoma medalami. Przedwczoraj Justyna Kowalczyk zdobyła brąz w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną.
Polka ma jeszcze wystartować w biegu na 30 kilometrów. Natomiast skoczków czeka jeszcze konkurs na dużej skoczni.