Zdaniem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, we frakcji konserwatywnej, w skład której będzie wchodził PiS rysują się bardzo istotne rozbieżności, które uniemożliwią realizowanie polskich interesów.
Jacek Saryusz-Wolski tłumaczył podczas konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej, że zarówno Brytyjczycy, jak i Czesi, którzy wejdą w skład tej frakcji, są przeciwni dopłatom dla rolników, co spowoduje, że PiS będzie miał małe szanse na obronę interesów polskiej wsi, ponadto - zdaniem Saryusza Wolskiego - PiS nie będzie mógł pilnować interesów polskich w sprawie całego budżetu, gdyż zarówno brytyjscy konserwatyści jak i Czesi z ODS są zwolennikami małego budżetu.
Trzecią sprzecznością interesów w nowotworzonej frakcji - zdaniem europarlamentarzysty - jest podejście do otwierania unijnych rynków pracy. "Z tych trzech punktów widzenia wynika, że główny ciężar odpowiedzialności zabiegania o polskie interesy będzie spadał na frakcję Europejskiej Partii Ludowej i Platformy Obywatelskiej" - powiedział Jacek Saryusz Wolski. Dodał, że między PO, a ich partnerami w Europejskiej Partii Ludowej istnieje daleko idąca zbieżność, a co za tym idzie, to Platforma a nie PiS będzie miała szansę forsowania polskich interesów w europarlamencie.