Prawdopodobnie zabrakło uzgodnień pomiędzy najwyższymi przedstawicielami władz - tak o ich braku na pogrzebie ostatniego prezydenta na uchodźstwie mówi Bogdan Zdrojewski. Ryszard Kaczorowski spoczął w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. Był to ponowny pochówek prezydenta, zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku. Na skutek błędnej identyfikacji zwłok, jego ciało przez dwa i pół roku spoczywało na Powązkach, w grobie innej ofiary katastrofy.
Bogdan Zdrojewski podkreślił w radiowej Trójce, że premier nie mógł zawrócić samolotu, bo był w drodze na umówione od roku spotkanie. Minister nie chciał komentować innych usprawiedliwień. Przestrzegł jednak, by nie czynić z tej sytuacji "nadfaktu".
Prezydenta żegnała najbliższa rodzina, przyjaciele, duchowni, harcerze. W uroczystości uczestniczyła również Pierwsza Dama Anna Komorowska, szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, doradca premiera Władysław Bartoszewski oraz politycy z różnych opcji
IAR
