Amerykańscy i afgańscy żołnierze opanowali już część strategicznego miasta Mardża na południu Afganistanu. Od soboty w tym rejonie trwa wielka ofensywa, która ma uwolnić miasto z rąk talibów.
Po tym jak żołnierzom szybko udało się wejść do miasta, teraz oddziały napotykają na coraz częstsze problemy. Agencje donoszą, że wiele rejonów miasta zostało przez rebeliantów zaminowanych. Dodatkowo, talibowie zaczęli używać mieszkańców Mardży jako żywych tarcz.
Wczoraj w potyczkach zginęło kolejnych trzech cywilów. Tym samym liczba Afgańczyków, którzy ponieśli śmierć w czasie ofensywy, wzrosła do
- Dowódca sił NATO w Afganistanie generał Stanley McChrystal przeprosił za śmierć cywilów. "Gdy prezydent Karzaj zatwierdził przeprowadzenie tej operacji, dał nam jasne wytyczne, by przede wszystkim chronić Afgańczyków. Dlatego w czasie tej operacji cały czas mamy to na uwadze" - dodał generał. Ocenia się, że od początku ofensywy zginęło także czterech NATO i afgańskich żołnierzy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.