Współpracownicy protestują w obronie miejsc pracy, bo od dwóch dni większość załogi, która tworzyła program, nie ma umów o pracę. Skończył się okres wypowiedzenia z firmą zewnętrzną, która pośredniczyła w zatrudnianiu dziennikarzy w telewizji, a dyrektor oddziału nie wywiązał się z obietnicy podpisania z każdym umowy - mówią protestujący.
Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powiedział, że nienadawanie regionalnego programu przez oddział regionalny to złamanie prawa. Zaznaczył, że taka sytuacja zdarza się po raz pierwszy w historii telewizji.
Witold Kołodziejski zapowiedział, że konsekwencje złamania ustawy o radiofonii i telewizji poniesie zarząd główny TVP, a nie dyrektor olsztyńskiej telewizji. "Będę rozmawiał z prawnikami na ten temat." - dodał przewodniczący KRRiTV. Zapowiedział, że wystąpi do p.o. prezesa TVP Piotra Farfała o propozycję rozwiązania tej sytuacji.
Wczoraj i dziś rano z powodu braku dziennikarzy i pracowników technicznych po raz pierwszy w historii olsztyńskiej TVP nie ukazały się regionalne programy informacyjne.
Główne wydanie informacji o 18:00 najprawdopodobniej również się nie ukaże, choć jedna ekipa dziennikarzy etatowych wyjechała na nagranie. Dyrektor oddziału olsztyńskiego TVP nie przyjechał dziś do pracy.