Po dwóch godzinach blokady przewoźnicy zdecydowali , że będą przepuszczać co dwie godziny kilka samochodów. Na początku pozwolili przejechać kierowcom z Rosji i Białorusi, nie chcą bowiem przenosić konfliktu na stosunki międzynarodowe.Polscy kierowcy muszą nadal czekać na przejazd.
Policja kilkakrotnie informowała przewoźników, że protest jest nielegalny. Przewoźnicy wyjaśniają , że ich sytuacja jest trudna. Mają coraz mniej zamówień. Jeżeli sytuacja nie poprawi się, będą musieli w styczniu zwolnić pracowników.
Przewoźnicy domagają się nie tylko zwiększenia limitów paliwa jakie samochody ciężarowe mogą wwieźć do Polski, ale także całego pakietu ustaw, które pomogą przewoźnikom przetrwać okres kryzysu.