Rafał Chwedoruk dodaje, że inicjatywa budowania alternatywy dla Sojuszu wokół Dariusza Rosatiego jest spóźniona o dekadę. "Byłaby to kolejna mutacja próby sojuszu Partii Demokratycznej czyli dawnej Unii Demokratycznej i lewicy KOR-owskiej z reformatorskim nurtem w PZPR" - mówi politolog. Jego zdaniem jest to koncepcja kompletnie historyczna, która poza autorami tego pomysłu nikogo nie interesuje.
Rafał Chwedoruk uważa, że SLD musi w ciągu kilku tygodni zdecydować się, czy chce być nowoczesną partią, czy też dopuścić do ponownego spadku notowań i osunięcia się do politycznej, kilkuprocentowej niszy. "Dziś próba powrotu do myśli o zmianie lidera na Olejniczaka czy Szmajdzińskiego byłaby aktem samodestrukcji" - mówi Chwedoruk "Trybunie".
"Trybuna"/kry/łp