Zamiast rolników, otrzymują je zarządcy lotnisk i kluby narciarskie. Mowa o bezpośrednich dopłatach rolnych. Trybunał Obrachunkowy Unii Europejskiej krytycznie ocenił ich wykorzystanie w nowych krajach członkowskich. Audytorzy sprawdzali dokładnie co dzieje się z subsydiami wypłacanymi od hektara gruntów rolnych.
Definicja beneficjentów bezpośrednich dopłat rolnych jest nieprecyzyjna i umożliwia ich wypłacanie przedsiębiorstwom handlu nieruchomościami, lub zarządcom gruntów państwowych - stwierdził Trybunał. Jego przedstawiciel Michel Cretin podał przykład naszego kraju. "Jeśli spojrzymy na Polskę na przykład, to 1345 stowarzyszeń łowieckich otrzymuje pomoc w wysokości 2,5 miliona euro na 19 tysięcy hektarów gruntów. Tak było 2010 roku" - dodał. Ponadto w Polsce dopłaty rolnicze otrzymują kluby rybackie i narciarskie, czy lotniska. Podobnie jest w Rumunii, na Węgrzech i na Słowacji. Trybunał zaapelował więc, by subsydia były przekazywane czynnym rolnikom. Zaproponował też zmianę zasad przyznawania dopłat, by nie przynosiły one korzyści wyłącznie dużym gospodarstwom.
IAR
