Jak podaje The Telegraph, na około 1500 turystów dwóch dużych brytyjskich operatorów turystycznych, w obawie przed niestabilną sytuacją polityczną do kraju postanowiło wrócić jak na razie 90 osób. Według doniesień z nocy, w centralnej Tunezji wciąż dochodziło do zamieszek i przypadków masowych grabieży, jednak sytuacja się uspokajała. Rano zniesiono godzinę policyjną.
Rządzący Tunezją przez 23 lata prezydent Ben Ali wczoraj uciekł z kraju do Arabii Saudyjskiej. W nocy naszego czasu samolot z Benem Alim i jego rodziną na pokładzie wylądował w saudyjskim mieście Dżudda. Obowiązki głowy państwa po Alim przejął tymczasowo premier Mohammed Ghannouchi. W telewizyjnym wystąpieniu szef rządu wezwał Tunezyjczyków do jedności i zapewnił, że będzie przestrzegał konstytucji. Zapowiedział też na dziś spotkanie z liderami sił politycznych na temat sformowania nowego rządu.
Przed swoją ucieczką ,w obliczu narastającego napięcia w kraju prezydent Ben Ali rozwiązał parlament i rozpisał przedterminowe wybory. Wprowadził też stan wyjątkowy i godzinę policyjną w całym kraju. Setki młodych ludzi demonstrowało przeciwko szybko rosnącemu bezrobociu, inflacji i korupcji. W starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło co najmniej 50 osób.
IAR