Premier Turcji oświadczył, że okręty wojenne tego kraju będą eskortować statki z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. W poniedziałek Turcja zapowiedziała zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem po tym, jak władze tego kraju odmówiły przeprosin za ubiegłoroczny atak izraelskich komandosów na statek Flotylli Wolności, w którym zginęło 9 Turków.
W wywiadzie dla telewizji al-Jazeera premier Recep Tayyip Erdogan stwierdził, że Turcja będzie chciała doprowadzić do wstrzymania eksploatacji przez Izrael zasobów naturalnych ze wschodniej części Morza Śródziemnego. Ankara w ostatnim tygodniu zaostrzyła retorykę wobec Izraela. Doszło do tego po publikacji raportu ONZ na temat ataku na turecki statek z pomocą humanitarną w lipcu ubiegłego roku. W dokumencie Narodów Zjednoczonych stwierdzono, że reakcja Izraela była nieuzasadniona i niewspółmierna do sytuacji.
W piątek Turcja wydaliła ambasadora Izraela w Ankarze i wezwała innych dyplomatów izraelskich do opuszczenia kraju. Zawiesiła też wszelkie umowy wojskowe z Izraelem i zapowiedziała zwiększenie ilości okrętów we wschodniej części Morza Śródziemnego. Izraelczycy na początku tego tygodnia oświadczyli, że nie zniosą blokady morskiej Strefy Gazy, mimo że domaga się tego premier Turcji.
