Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turcja - Syria - Annan - mediacje

0
Podziel się:

Turcja wezwała reżim w Damaszku do współpracy z Kofim Annanem, nowym mediatorem ONZ w sprawie kryzysu w Syrii. Misja byłego sekretarza ONZ ma powstrzymać rozlew krwi w tym kraju, wstrząsanym walkami między siłami rządowymi a opozycją.

Tureckie MSZ wydało oświadczenie, w którym napisano, że wszystkie strony, szczególnie syryjska administracja, powinny współpracować, by misja Kofiego Annana doprowadziła do pokojowego rozwiązania kryzysu. Turcja wyraziła gotowość do współpracy i wsparcia misji Annana, w miarę swoich możliwości.
Turcja jest tradycyjnym sojusznikiem Syrii w regionie i kilka tygodni temu złamała ten niepisany sojusz, występując z krytyką reżimu w Damaszku.

W stolicy Tunezji Tunisie trwa międzynarodowa konferencja "Przyjaciele Syrii". Przedstawiciele niemal 70 krajów próbują doprowadzić do zakończenia rozlewu krwi w ogarniętej wojną domową Syrii.
Społeczność międzynarodowa zorganizowała spotkanie w Tunezji po tym, jak nie udało się przeforsować na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ rezolucji potępiającej działania reżimu Baszara al-Assada wobec mieszkańców Syrii. Do Tunisu przyjechali ministrowie spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i krajów arabskich. Polskę reprezentuje wiceszef dyplomacji Jerzy Pomianowski.
W konferencji bierze udział Syryjska Rada Narodowa, czyli największa grupa syryjskich opozycjonistów, mieszkających na emigracji.
"Chcemy uzyskać wsparcie dla Syryjczyków i syryjskiej opozycji. Chcemy, aby zapewnić bezpieczny korytarz, dzięki któremu będzie można uratować ludzi i dostarczyć im pomoc humanitarną" - podkreśla wiceprzewodniczący Rady, Mohammad Farouk Aifour.
Wspólnota międzynarodowa będzie próbowała zmusić syryjskiego prezydenta, aby pozwolił na utworzenie korytarza humanitarnego. Chodzi przede wszystkim o pomoc dla mieszkańców bombardowanego od trzech tygodni Homs, ale także dla Syryjczyków żyjących w miastach Hama czy Deraa. Uczestnicy spotkania chcą zagrozić syryjskiemu reżimowi sankcjami, jeśli nie wpuści do kraju organizacji humanitarnych.
Na spotkaniu w Tunisie zabrakło Rosji i Chin. To właśnie te dwa kraje bojkotują większość międzynarodowych pomysłów, zmierzających do zakończenia konfliktu w Syrii.
Organizacje praw człowieka szacują, że od początku trwającego już niemal rok konfliktu w Syrii zginęło co najmniej 7.5 tysiąca osób.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)