"Wyniku, chyba po raz pierwszy, nie odważę się typować", mówił. Zaznaczył, że w bardzo prywatnym gronie powiedział, że Polska wygra i to wysoko 4:0. Ale - jak dodał - "coś mu zadrgało w sercu i głowie" i był to "moment iluminacji".
Pytany o rady dla trenera Smudy, Donald Tusk powiedział, że selekcjoner polskiej reprezentacji ma trzydzieści parę milionów doradców i on do tego grona nie dołączy. Parę słów skierował jednak do piłkarzy. Powiedział, że to co im radzi, to by rozwinęli skrzydła tak szeroko jak potrafią. "Nie żeby się nie przejmowali, muszą być skoncentrowani, ale żeby nie byli w najmniejszym stopniu sparaliżowani strachem", mówił. Podkreślił, że wygrywali w swoich karierach nie z takimi drużynami i zawodnikami.
Donald Tusk podkreślił, że mecz z Rosją jest ważny ale z powodów sportowych. Podkreślił, że byłby daleki od nadawania jakiejś historycznej, politycznej rangi wydarzeniom sportowym, ale - jak dodał - wszyscy czujemy, jak bardzo nam zależy na dobrym widowisku, dobrym meczu i wygranej Polski.
IAR