W głodówce bierze udział trzech przywódców Kongresu Młodzieży Tybetańskiej - jednej z najbardziej aktywnych organizacji wśród uchodźców tybetańskich w Indiach. Chcą oni skłonić swoim głodowym protestem organizacje międzynarodowe do zainteresowania się sytuacją mnichów z klasztoru Kirti. Trzystu z nich zostało wywiezionych w połowie kwietnia przez chińskie siły bezpieczeństwa w nieznanym kierunku, siedemnastu innych aresztowano. Ci, którzy pozostali w klasztorze, są nieustannie inwigilowani i przebywają w warunkach zbliżonych do więziennych. Represje wobec mnichów w klasztorze Kirti są odpowiedzią na ich prodemokratyczne wystąpienia w ubiegłych miesiącach. Głodujących w centrum Delhi Tybetańczyków każdego dnia odwiedzają przedstawiciele tybetańskiej diaspory mieszkający w Indiach. Jeden z nich wyjaśnia: "W przypadku Tybetu bardzo wielu ludzi cierpi z powodu chińskiej tyranii. W Indiach możemy coś zrobić na ich rzecz poprzez działania w ramach demokracji. Dlatego jesteśmy tutaj, by okazać naszą solidarność z
Tybetańczykami, którzy cierpią w Tybecie". Po siedemnastu dniach głodówki jej uczestnicy stracili na wadze po kilkanaście kilogramów, a stan ich zdrowia uległ wyraźnemu pogorszeniu.
IAR