Autor publikacji Marek Zając wyjaśnia, że pomówiona o donosicielstwo osoba musi przede wszystkim udowodnić swoją niewinność poprzez wiarygodne oczyszczenie się z zarzutów. Kapłan może wystąpić do IPN o przyznanie statusu pokrzywdzonego a po uzyskaniu go, może opublikować zawartość dotyczących go teczek. W przypadku nieotrzymania tego statusu duchownemu pozostaje poproszenie o zbadanie archiwów IPN przez niezależnych historyków i wyrażenie zgody na opublikowanie z nich szczegółowego raportu.
Publicysta "Tygodnika Powszechnego" podkreśla, że ksiądz, który rzeczywiście był tajnym współpracownikiem ma tylko jedną drogę: prośbę o przebaczenie. Marek Zając dowodzi, że wcale nie oznacza to publicznego samobójstwa, ale może zostać przyjęte z pełnym zrozumieniem przez wiernych i przełożonych.
Jako przykład chrześcijańskiego podejścia do dawnych donosicieli tygodnik przytacza stanowisko Episkopatu Węgier. Episkopat ten w specjalnym oświadczeniu poprosił Boga i ludzi o wybaczenie krzywd wyrządzonych przez księży, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa.
Szczegóły w "Tygodniku Powszechnym".
Tygodnik Powszechny/MagM/gos