Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Tygodnik Powszechny" - SB na Wyścigu Pokoju

0
Podziel się:

W "Tygodniku Powszechnym" czytamy o utrzymującym się przez lata PRL zainteresowaniu Służby Bezpieczeństwa Wyścigiem Pokoju. Była to największa impreza kolarska w krajach tak zwanego bloku socjalistycznego.

Autor artykułu Jakub Ferenc zwraca uwagę, że wyścig miał znaczenie nie tylko sportowe, ale i polityczne. Na start zapraszano ekipy z krajów zaprzyjaźnionych i tych, które zamierzano pozyskać. Trasa wyścigu miała im umożliwić obejrzenie osiągnięć socjalistycznych państw - gospodarzy. Przy trasie nie mogło się więc znaleźć nic, co mogłoby rzucić cień na propagandowy obraz, a już w żadnym razie nie mogło dojść do wystąpień opozycji.
Przed niespodziankami chroniła Służba Bezpieczeństwa. W latach 50, gdy władze obawiały się ataków resztek antykomunistycznego podziemia, kolarzom towarzyszyła ochrona z ukrytą bronią. Później saperzy kontrolowali trybuny honorowe i pobliski teren, szukając ewentualnych bomb. Agenci SB towarzyszyli też kolarzom. Z jednej strony obserwowali, czy nie dochodzi do niepożądanych wypowiedzi czy zachowań, ale z drugiej mogli też pomóc. Ryszard Szurkowski wspomina, jak załatwili jednemu z kolarzy telefon. Więcej o SB na Wyścigu Pokoju w najnowszym "Tygodniku Powszechnym".

"Tygodnik Powszechny" 30 07/Siekaj/sawicka

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)