Julia Tymoszenko powiedziała, że jej sekretariat zwrócił się do strony rosyjskiej z prośbą o taką rozmowę. Na jej podstawie powinno się odbyć spotkanie - szef ukraińskiego rządu nie sprecyzowała, czy chodzi o negocjacje dwojga premierów, czy ich wysłanników. Wcześniej Julia Tymoszenko mówiła, że rozmowy gazowe powinny odbywać się na poziomie rządów. Już teraz jednak odrzuciła propozycję podwyższenia ceny paliwa kupowanego przez Ukrainę do 450 dolarów za tysiąc metrów sześciennych i pozostawienia dotychczasowej stawki tranzytowej. Zapewniła także, że wbrew sugestiom Władimira Putina ukraiński system gazowy nie będzie sprywatyzowany.
Julia Tymoszenko potwierdziła za to słowa rosyjskiego premiera sprzed kilku dni, że rozmowy między Moskwą a Kijowem zostały zerwane ze względu na dążenia niektórych ukraińskich polityków do zachowania w strukturze handlu gazem firmy RosUkrEnergo. Wśród zainteresowanych premier wymieniła polityków Partii Regionów oraz Wiktora Juszczenkę. Prezydent wielokrotnie powtarzał, że ani on ani jego rodzina nie mają nic wspólnego z sektorem gazowym.