Na miejscu wciąż pracują strażacy. Sprawdzają, czy pogorzelisko zostało właściwie zabezpieczone. Podczas nocnej akcji, co chwilę wybuchały bowiem fajerwerki oraz butle z gazem używane do ogrzewania poszczególnych stoisk.
Na bazarze pracowało kilka tysięcy osób. Niektórzy stracili dorobek całego życia. Z pracy na bazarze żyły całe rodziny.
Wiekszość stoisk nie była ubezpieczona. Władze Słubic nie wykluczają, że targowisko zostanie odbudowane.
praca
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.