Projekt, który został wczoraj rozesłany do unijnych stolic, stwierdza, że państwa bez wspólnej waluty będą zapraszane na szczyty eurogrupy co najmniej raz w roku pod warunkiem, że podpiszą i wdrożą postanowienia paktu. Zgodnie z tym zapisem, Polska, której zależy na wspólnych szczytach, nie uczestniczyłaby we wszystkich spotkaniach eurogrupy. Kraje siedemnastki uzgodniły bowiem jesienią ubiegłego roku, że będą się spotykać co najmniej dwa razy w roku. Ponadto Polska nie planuje już teraz wdrażania postanowień umowy. Minister finansów Jacek Rostowski mówił w ubiegłym roku, że nasz kraj przyjmie nowe zasady dopiero po wejściu do strefy euro. Nowa umowa międzyrządowa w założeniu ma przywrócić wiarygodność strefie euro na rynkach finansowych i nie dopuścić do powtórki kryzysu w przyszłości. Zawarte są w niej zasady, które wymuszają na krajach trzymanie w ryzach budżetów. Przewiduje między innymi sankcje za przekroczenie dozwolonych wskaźników i wzmacnia rolę unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Będzie on mógł
karać te państwa, które łamią tak zwaną regułę wydatkową zakładającą, że roczny deficyt strukturalny nie przekracza 0,5 procent nominalnego PKB.
IAR