"Zachowały się pseudonimy siedmiu osób, których używano jako kontakty operacyjne do prowadzenia sprawy. Nie udało się tych osób rozszyfrować kim byli, ale znając specyfikę archiwów jest to kwestia czasu i już niedługo uda się to ustalić. Ale nawet jeżeli dojdziemy do tego, kto inwigilował, kto próbował wejść w struktury europejskie, to nie do końca wygląda to poważnie" - opowiada doktor Łukasiewicz. Agenci wywiadu w Brukseli niekoniecznie byli Polakami, często szukano współpracowników wśród cudzoziemców. Polski wywiad interesował się Europejską Wspólnotą Gospodarczą od końca lat 70. Jednak 2 tomy dokumentów z tego okresu zostały zniszczone, zachowały się tylko te z końca lat 80.
IAR