Julia Tymoszenko pisze, że w kolonii przeprowadzany jest remont kosmetyczny i zwożony sprzęt medyczny, aby przekonać Ukraińców i społeczność międzynarodową, że stworzono dla niej tam "rajskie warunki". "Warunki tam panujące są takie same, jak w innych więzieniach, gdzie nie można ani żyć, ani się leczyć" - czytamy w liście byłej premier. Była premier dodaje też, że nigdy nie mówiła, że ma być leczona w Niemczech, jak oświadczyła wcześniej Służba Więzienna. Julia Tymoszenko nie pisze jednak w swoim liście, gdzie chciałaby być poddawana terapii. .
Tymczasem lecząca skazaną Natalia Demczenko przekonuje, że w kolonii karnej ma taką możliwość. Przywieziono tam odpowiednie urządzenia, część z najlepszych szpitali Charkowa. Natalia Demczenko twierdzi, że stan zdrowia Julii Tymoszenko poprawił się i może już sama chodzić o kulach.
Była premier została aresztowana w sierpniu, a od października odbywa karę 7 lat pozbawienia wolności za naruszenia proceduralne podczas podpisywania umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Obecnie przebywa w kolonii karnej w Charkowie
IAR