Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina-prokuratura-Tymoszenko

0
Podziel się:

Ukraińska prokuratura jest przekonana, że Julia Tymoszenko symuluje chorobę i powinna brać udział w posiedzeniach Sądu Apelacyjnego. Współpracownicy byłej ukraińskiej premier odpowiadają, że nie jest ona w stanie samodzielnie się podnieść z pryczy w areszcie.

Dziś odbywa się drugie posiedzenie Sądu Apelacyjnego. Julia Tymoszenko znów nie bierze w nim udziału. Niewykluczone, że zostanie ona przywieziona siłą. Prokurator Lilia Frołowa jest przekonana, że stan zdrowia byłej premier pozwala na udział w procesie. Potwierdza to jakoby przekazana wczoraj sądowi dokumentacja medyczna. "Mam takie wrażenie, że ona symuluje" - dodała prokurator.
Sąd Apelacyjny odrzucił dziś 3 wnioski adwokatów: o zwolnienie z aresztu, o powtórne rozpatrzenie sprawy i o zgodę na transmisję posiedzeń.
Przed budynkiem Sądu Apelacyjnego odbywa się wiec zwolenników byłej premier. Próbowali oni wedrzeć się na podwórko. Powstrzymały ich jednak dwa kordony funkcjonariuszy oddziałów specjalnych. Dziś jest tam dwa razy więcej milicji niż wczoraj. W związku z tym problemy z dotarciem do sądu mieli prawnicy, dziennikarze i dyplomaci. Adwokat Julii Tymoszenko musiał przeskakiwać przez płot, żeby zdążyć na czas.
Julia Tymoszenko przebywa w areszcie śledczym od sierpnia, gdzie czeka na uprawomocnienie się wydanego w październiku wyroku. Została ona skazana na 7 lat więzienia za nieprawidłowości proceduralne podczas podpisywania umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Jej współpracownicy twierdzą, że ma ona kłopoty z kręgosłupem.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)