Tego dnia w Kijowie ma się odbyć szczyt Ukraina-Unia Europejska. Jeszcze do niedawna Wiktor Janukowycz nie chciał powiedzieć, gdzie będzie tego dnia: czy w ukraińskiej stolicy czy w Moskwie. Władze przekonywały także, że porozumienie nie powinno być zawierane "na siłę", na przykład jeżeli nie znajdzie się tam zapis o przyszłym członkostwie Ukrainy w Unii Europejskiej. Teraz, występując na międzynarodowej konferencji inwestycyjnej w Kijowie, prezydent powiedział, że umowa powinna być parafowana w 2011 roku.
Dodał, że negocjacje były "nieproste".
Parafowanie umowy stowarzyszeniowej stanęło pod znakiem zapytania w związku z procesami politycznymi opozycjonistów. Wydaje się jednak, że w Brukseli zwyciężyło przekonanie, że negocjacje trzeba oficjalnie zakończyć, a później naciskać na ukraińskie władze podczas procesu ratyfikacji.