Samolot Turbolet L-410 musiał lądować awaryjnie z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych. Nad Kijowem szalała wtedy burza. Na pokładzie maszyny znajdowało się 16 spadochroniarzy oraz dwóch członków załogi. Do katastrofy doszło w czasie awaryjnego lądowania. Samolot rozpadł się wtedy na 2 części.
Lekarz zajmujący się rannymi, Ołeh Remennyk powiedział, że niektórzy są w złym stanie: dwie osoby są w bloku operacyjnym. Pozostali są w średnim stanie, mają połamane kończyny i są w szoku psychicznym.
Turbolet L-410 został wyprodukowany w Czechosłowacji. Eksperci, którzy są na miejscu katastrofy, odrzucają wersję mówiącą o awarii samolotu.
IAR