Ołeh Sołdatenko, który zajmuje się we Lwowie tak zwanymi "ambasadami kibiców", czyli instytucjami, w których ukraińscy fani futbolu będą pomagać swoim kolegom z zagranicy, powiedział Polskiemu Radiu, że do tego miasta wybiera się wielu kibiców z Europy Zachodniej. Lwów jest najwygodniej położony. Kijów jest uznawany za bardzo drogi, a Donieck i Charków znajdują się zbyt daleko.
Ze względu na ceny noclegów, wielu z nich zapewne będzie spało w Polsce, a do Lwowa będą przyjeżdżali tylko na mecze. Lwowska dziennikarka Hałyna Tereszczuk powiedziała Polskiemu Radiu, że przejścia graniczne można uznać za gotowe do Euro 2012, trzeba jeszcze usunąć z nich drobnych handlarzy, którzy tworzą tam kolejki.
We Lwowie będą grały drużyny z Niemiec, Portugalii i Danii.
IAR