Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina - Tymoszenko - wyrok - background

0
Podziel się:

Sędzia Rodion Kiriejew uznał, że Julia Tymoszenko w 2009 roku przekroczyła swoje uprawnienia wydając dyrektywy dla osób prowadzących negocjacje w Moskwie w sprawie nowej umowy gazowej. Trwa odczytywanie wyroku w sprawie byłej premier.

Sędzia Rodion Kiriejew odczytując wyrok przypomina całą historię podpisania kontraktów gazowych, które według prokuratury spowodowały straty budżetu państwa w wysokości ponad półtora miliarda hrywien, czyli 500 milionów złotych.
Julii Tymoszenko grozi za to od 7 do 10 lat pozbawienia wolności. Najprawdopodobniej była premier zostanie skazana. Jednak do końca roku, ze względu na naciski Unii Europejskiej, będzie zwolniona. Największą zagadką pozostaje to, jak odbędzie się ta procedura. Prawdopodobnie Rada Najwyższa podejmie decyzję o dekryminalizacji paragrafu, z którego jest sądzona Julia Tymoszenko. W tym przypadku prawo działa wstecz i była premier wyjdzie z więzienia.

Proces Julii Tymoszenko rozpoczął się 24 czerwca. Na rozprawach była premier ignorowała polecenia sądu, do prowadzącego sprawę Rodiona Kiriejewa nie zwracała się w odpowiedni sposób, a nawet czasami go obrażała. 5 sierpnia sędzia podjął decyzję o aresztowaniu Julii Tymoszenko ze względu na jej lekceważące zachowanie. Ten krok był wielokrotnie krytykowany przez ekspertów i opozycję, bowiem nic nie wskazywało na to, aby Julia Tymoszenko miała uciec z Ukrainy, a tylko wtedy powinien być stosowany areszt. Tymczasem była ukraińska premier, nie licząc niewielkich spóźnień, regularnie stawiała się na posiedzenia sądu.
Od 5 sierpnia była premier przebywa w areszcie śledczym na Łukianowce (dzielnica Kijowa). W celi są telewizor i lodówka, które zostały przekazane przez kolegów partyjnych i rodzinę. Przekazują oni także jedzenie, ponieważ Julia Tymoszenko nie korzysta ze stołówki. Problemem jest brak ciepłej wody, nawet w łaźni, do której aresztantki prowadzone są 2 razy w tygodniu.
Decyzja Rodiona Kiriejewa wywołała krytykę ze strony wspólnoty międzynarodowej, między innymi, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Kanady, a nawet Rosji. Bruksela otwarcie zagroziła, że ewentualne podpisanie w tym roku nowej umowy stowarzyszeniowej z Kijowem zależy od dalszych losów Julii Tymoszenko. Takie stwierdzenia można było usłyszeć, na przykład, w czasie niedawnego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. Stąd też eksperci spodziewają się, iż Julia Tymoszenko zostanie skazana, a następnie zwolniona.
Oficjalnie rządzący utrzymują, że na Ukrainie sądy są niezależne od pozostałych władz, w tym też prezydenta. Powszechne przekonanie jest jednak takie, że sądy są skorumpowane i w pełni podporządkowane władzom.
Opozycja liczyła na to, że aresztowanie byłej premier spowoduje masowe protesty. Tak się jednak nie stało ponieważ Julia Tymoszenko przez większość Ukraińców jest oceniana negatywnie. Nie przeszkadza im to jednak tak samo negatywnie oceniać kroki Wiktora Janukowycza. Według agencji Rating, która na początku października przedstawiła wyniki swoich badań, 46% Ukraińców jest przekonanych, że była premier jest raczej winna, 1/3 twierdzi, że jest raczej niewinna. Niemniej jednak w to, że sprawa Julii Tymoszenko jest związana z koniecznością utrzymania porządku i prawa wierzy jedynie co czwarty badany. Liczba takich osób spada. 54 procent uważa, że jest to prześladowanie oponentów politycznych. Liczba Ukraińców o takim przekonaniu rośnie.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)